wtorek, 10 lipca 2007

... i się stało... :P

... jak w temacie... jeden z nas już nie jest studentem.... jest już Panem Licencjatem:P
ale jesteśmy z nim:P i z Jack'iem Daniel's'em...
Takie życie... ktoś jeden zaczyna, ktoś inny kończy studia... :P

... zabrzmiało to bardzo apokaliptycznie ;P W sumie póki co studentem nie będę tylko przez jakieś 3 miesiące - potem wracamy do słodkiego życia obiboka :D Choć prawdę powiem, że trochę mi się nie chce zaczynać nowych studiów... Znów budować wszystko od początku, od zera - znajomości, kontakty, ustawianie się na uczelni, zdobywanie zasług u wykładowców ;) A na to wszystko tylko 2 lata... i znów będzie można powiedzieć "i stało się"... i znów koniec, i znów wszystko trzeba będzie zaczynać od początku. Ciekaw jestem ile razy jeszcze... że też się to życiu wcale nie nudzi...

21.09.2007
A tam od razu nie jest, nie jest... już znowu jest :D nowe studia, nowe miejsce, nowe szanse na to czy na siamto, tylko albo, aż dwa lata. Po tym czasie jakoś tak "zaczynanie wszystkiego od początku" będzie miało inny wymiar. Jakoś tak te wasze wypowiedzi odbieram niepozytywne, dołujące nawet bym rzekł. Czas ma to do siebie, że mija tego sie nie zmieni także banan na twarz i dawaj Pan do Wrocka na nową imprezę, znajomych, kto wie, może przyjaciół itd itp ble ble no i stało się - znów Pan student ;P